Gospodarka cyrkularna vs. linearna, czyli co jest nie tak z modelem „kup, zużyj i wyrzuć” i jak go naprawić? [wpis gościnny Pauliny Górskiej]

Autor: Orange Flex

Data dodania: 27 July 2023

Tym wpisem rozpoczynamy na blogu cykl, w którym Paulina Górska, ekoedukatorka, ekspertka w zakresie klimatu i autorka świetnego podcastu „Lepszy klimat”, podzieli się z nami swoją wiedzą dotyczącą ekologii i wpływu działań człowieka na środowisko. Na pewno znajdziecie tu dużo inspiracji!
Zaczynamy materiałem o gospodarce cyrkularnej, zwanej też gospodarką o obiegu zamkniętym – a popularnie drugim obiegiem. 🧐 Przeczytacie tu m.in. o tym:
  • od kiedy i dlaczego żyjemy na klimatyczny kredyt i jak gospodarka cyrkularna może tu pomóc?
  • ile procent zasobów naturalnych można by zaoszczędzić dzięki gospodarce o obiegu zamkniętym?
  • jakie działania o skali globalnej i lokalnej przyczyniają się do zwiększenia cyrkularności?
  • który kraj ma ambicję w całości przejść na gospodarkę obiegu zamkniętego?
A teraz oddajemy głos, a właściwie ekran, Paulinie 🌳🌍
Na początek jedno pytanie, które świetnie wprowadzi Was w status cyrkularności w Polsce. Jak bardzo nasza gospodarka jest cyrkularna? 30%? A może bliżej 60%? Nic z tych rzeczy. To 10,2%! To oznacza, że mamy ogromną „lukę” w cyrkularności w Polsce – aż 89,8%. Tylko 10% z wykorzystywanych materiałów to surowce wtórne. To niewiele. Czym w zasadzie jest gospodarka cyrkularna? Do czego jej potrzebujemy i czy osiągnięcie 100% cyrkularności jest realnym celem?

Gospodarka cyrkularna vs. linearna – co się kryje pod tymi pojęciami?

Gdyby obecny model linearny, w którym większość z nas funkcjonuje, podsumować w trzech słowach, to byłoby to: weź/kup, zużyj, wyrzuć. I faktycznie – kupujemy nowe przedmioty, korzystamy z nich (z jednych dłużej, z innych nieakceptowalnie wręcz krótko, bo… jednorazowo) i wrzucamy do kosza. W Polsce jeszcze głównie do tzw. zmieszanych, co oznacza na końcu cyklu życia produktu smutne składowisko lub spalarnię.
To mogą być zarówno:
  • produkty spożywcze, których kupujemy za dużo i bez planu,
  • jednorazowy kubek, w którym dostajemy w kawiarni swoją gorącą kawę na wynos,
  • jak i elektronika, która zepsuła się lub zamieniliśmy ją na lepszy model i chomikujemy jeszcze długo w piwnicy.
Dla sprawiedliwości – w modelu gospodarki linearnej żyje bardzo wiele jednostek, ale problem dotyczy też biznesu, który te produkty wytwarza. Wyrzucanie do kosza i traktowanie jak odpad prowadzi do marnotrawstwa zasobów. A z tych korzystamy szybciej, niż są w stanie naturalnie się odnowić i odbudować.

Gospodarka obiegu zamkniętego albo... spirala długów – wybór należy do nas

Świetnie pozwala to ocenić Dzień Długu Ekologicznego określający, kiedy wykorzystamy zasoby naturalne Ziemi, które „przynależą” nam w przeciągu roku. Pierwszy raz globalnie zaciągnęliśmy dług w 1970 roku – 20 grudnia. Jednak przez ostatnie kilkadziesiąt lat konsumpcja zasobów zwiększyła się tak bardzo, że Dzień Długu Ekologicznego przypadnie w 2023 roku już 2. sierpnia! Czyli praktycznie od połowy roku zaciągamy kredyt wobec Ziemi!
To dlatego cyrkularność jest koncepcją (dla mnie) porywającą i ekscytującą. Bo zmienia podejście do produktu oraz zasobów. Po zużyciu to wcale nie jest „odpad” i „śmieć”. To surowiec! Zamiast „weź” jest „ograniczaj”, zamiast „zużyj” jest „wprowadzaj w obieg”, zamiast „wyrzuć” mamy „regeneruj”. Co to oznacza w praktyce?

Gospodarka o obiegu zamkniętym się opłaca!

Kiedy odpad staje się surowcem, to jednocześnie nabiera wartości. Według Fundacji Ellen McArthur, świat bardziej cyrkularny to świat nowych zawodów i miejsc pracy (nawet 2 mln w samej Europie), a także zaoszczędzenie nawet 70% zasobów naturalnych w porównaniu do modelu linearnego.
I cyrkularność porywa, ale wciąż – co potwierdzają dane, które przywołałam na początku – pozostaje bardziej koncepcją niż szeroko stosowaną praktyką. Dlaczego? Bo wymaga dużego wysiłku organizacji i zmiany mentalnej społeczeństwa. Co nie znaczy, że nie mamy świetnych przykładów w Polsce i za granicą na działania cyrkularne.
  • 1️⃣ Co roku w Polsce powstaje 120 tys. ton odpadów fusów po kawie. W naszych domach i kawiarniach trafiają w najlepszym wypadku do odpadów bio. Polski dynamicznie rozwijający się start-up EcoBean odbiera z partnerskich kawiarni ten surowiec i przetwarza na antyoksydanty, które później możemy wykorzystywać w kosmetykach, ale też na olej kawowy i ligninę.
  • 2️⃣ Kolejny start-up (i hurra, znowu z Polski!) to Rebread. Ratuje czerstwe pieczywo, by nie stało się odpadem i nie zostało wyrzucone na śmieci. Z czerstwego chleba powstają napoje probiotyczne, przyprawa o smaku umami i zamienniki mięsa, biodegradowalne opakowania i biofilament do druku 3D czy wegańskie kosmetyki.
To tylko dwa z wielu polskich start-upów impaktowych (czyli pozytywnego wpływu), które działają w Polsce. W ten model wpisują się jednak nie tylko małe biznesy, ale i te większe – duże korporacje, które muszą przemyśleć strategie i przeprowadzić transformację, aby stawać się bardziej cyrkularnymi.

Drugi obieg w dużym biznesie i nie tylko – jak może wyglądać gospodarka cyrkularna z efektem skali?

Przykładami takich działań mogą być:
  • wykorzystywanie resztek z produkcji żywności do nowego typu produktu,
  • wprowadzenie na większą skalę cyrkularnego obiegu wody w organizacji,
  • odbiór od konsumenta zużytego czy niepotrzebnego już wprowadzonego przez firmę produktu, aby go zregenerować i wprowadzić do obiegu kolejny raz. Żeby daleko nie szukać – tak działa choćby recykling telefonów w Orange.
Takich konkretnych działań jest coraz więcej i firmy, które NIC nie robią w temacie cyrkularności, przestaną być konkurencyjne.
Co ciekawe – gospodarka cyrkularna to również gorący temat, gdy mówimy o polityce miast czy państw. Kraków ma swoją cyrkularną strategię, która powstała w ramach ogólnopolskiego programu Circular Cities (przystąpiły do niego także Gdańsk i Lublin). Najbardziej ambitny jak dotąd był holenderski rząd, który chce do 2050 r. stać się krajem w 100% opartym na gospodarce o obiegu zamkniętym.

Mała wielka cyrkularność – gospodarka w obiegu zamkniętym w skali lokalnej

Gospodarka cyrkularna to nie tylko decyzje biznesowe i polityczne, ale i inicjatywy społeczne – jak chociażby kawiarenki naprawcze, których najwięcej jest w Łodzi. W ostatnich dwóch latach powstało ich przynajmniej kilka – realizują naprawy odzieży, sprzętów domowych czy rowerów.
Innym pomysłem, który rośnie w siłę, są tzw. huby do dzielenia się niepotrzebnymi rzeczami, czyli miejsca, gdzie można przyjść, przynieść i zostawić ubrania, zabawki dla dzieci, niewielkie meble czy sprzęty AGD – oraz przygarnąć coś na własne potrzeby. Podzielnia w Poznaniu czy Współdzielnik w warszawskiej galerii handlowej Wola Park to tylko jedne z wielu przykładów.

Ale jak osiągnąć cyrkularność?

Eksperci ds. zrównoważonego rozwoju zgadzają się, że należy położyć nacisk na ograniczanie/redukcję i ponowne wykorzystanie, czyli upcycling. Pogląd, że recykling byłby panaceum na odpady – pozwalając nam mieć nasze ciastko i zjeść je – już dawno poszedł z dymem.
Trzeba też dodać ekoprojektowanie – zaobserwuj, jak wiele produktów, które nas otaczają, jest źle zaprojektowanych. Chociażby produkty jednorazowe: plastikowe sztućce, jednorazowe kubki na gorące napoje, styropianowe pudełka, ubrania słabej jakości, gadżety, które psują się po kilku miesiącach, a których nie da się samemu naprawić... Dobrze zaprojektowany produkt daje się ponownie wykorzystać!
Decyzje podejmowane na etapie projektowania mają ogromny wpływ na późniejsze etapy życia opakowania oraz zastosowanych w nim materiałów. Tutaj potrzebujemy dobrych regulacji – dyrektywa Single Use Plastics wprowadzona przez Komisję Europejską zakazująca zestawu kilkunastu jednorazowych produktów z plastiku jest tego przykładem.
Ale zmiana musi się też odbyć na wszystkich poziomach – konsumenci muszą widzieć potrzebę tych zmian, a biznes musi działać znacznie szybciej i na większą skalę z wprowadzaniem cyrkularnych praktyk, bo czas nam ucieka. To wymaga wysiłku, edukacji i poczucia sprawczości. Ale ma głęboki sens – wiecznie nie będziemy mogli funkcjonować na kredyt wobec planety i przyszłych pokoleń.

Pierwszy raz Flex?

Poczuj wygodę subskrypcji, czyli zwykłe-niezwykłe usługi w apce.

Podobało się?
Udostępnij