Ogrodnicze ABC – zasiej w sobie pasję do urban jungle

Autor: Orange Flex

Data dodania: 21 March 2022

Urban jungle, czyli miejska dżungla, to styl, który cały czas zyskuje na popularności. Najprościej mówiąc, chodzi o połączenie nowoczesnego, czasem minimalistycznego designu, z motywami roślinnymi. Brzmi fajnie? Bo tak jest! Kolor zielony nie dość, że uspokaja, to wprowadza harmonię, a same rośliny pozwalają nam myślami powędrować na łono natury, gdzie większość z nas czuje się najlepiej. Poznaj ten styl bliżej!

Mieszkanie w stylu urban jungle – jak zacząć?

Jeśli czytasz ten tekst tuż przed remontem mieszkania – gratulacje, świetny timing! Możesz teraz pójść na całość i wykorzystać najróżniejsze inspiracje znalezione w sieci. Jeśli jednak myślisz o tym, co zrobić, by lepiej poczuć się w czterech ścianach (w których przez naukę i pracę zdalną spędzamy coraz więcej czasu), a nie planujesz zrywania tapet czy malowania wnętrz, mamy dla Ciebie kilka wskazówek, jak zacząć.

Urban jungle po linii najmniejszego oporu

Nasza pierwsza porada może Ci się nie spodobać, ale jest do bólu prawdziwa. Jeśli chcesz mieć wokół siebie piękną przestrzeń, w której znajdą się rośliny czy ciekawe dodatki w stylu urban jungle – najpierw musisz zrobić dla nich miejsce, czyli posprzątać. Jeśli jednak robienie porządków nie jest Twoją supermocą, możesz zajrzeć do naszego artykułu o tym, jak ułatwić sobie tę pracę za pomocą aplikacji i innych narzędzi.
Aby w łatwy sposób stworzyć w pokoju klimat urban jungle, potrzebujesz rozejrzeć się wokół siebie i poszukać przestrzeni, w których możesz ustawić rośliny. Część z nich potrzebuje miejsc dobrze nasłonecznionych, z kolei inne mogą stać w zacienionych miejscach, na szafach czy w innych zakamarkach mieszkania.
Jeśli nie chcesz od razu iść na całość i przemalowywać ścian na zielono, albo pokrywać ich fototapetą, możesz zacząć od prostszych kroków, np. rozejrzeć się za nowymi zasłonami, narzutą na łóżko czy kanapę w tym kolorze. Aby nadać wnętrzu inny klimat, nie musisz wymieniać mebli, często wystarczy wprowadzenie kosmetycznych zmian.
Dalej już będzie tylko z górki – możesz wykorzystać dekoracje w stylu urban jungle, dodatki i najważniejsze: rośliny, które najlepiej sprawdzą się w Twoim mieszkaniu. Wszystko to znajdziesz np. na platformie Pintrest, a o GB bez limitu na Pinterest i inne platformy social media zadba sieć komórkowa w aplikacji Orange Flex – pierwsza w pełni neutralna klimatycznie usługa telekomunikacyjna w naszym kraju.

Urban jungle dla zdecydowanych

Uwielbiasz rośliny od dawna, zachwyca Cię każdy zielony listek i nie cierpisz ciętych kwiatów, bo nie dane im będzie dłużej kwitnąć? Do tej pory brakowało Ci trochę odwagi lub możliwości, a właśnie planujesz przeprowadzkę czy redesign mieszkania? To świetny moment, żeby wrócić do swojej ogrodniczej pasji. Trzymaj się tych kilku kroków:
  • Zaplanuj przestrzeń pod rośliny, ale i pod funkcjonalność pomieszczeń. Zacznij od listy roślin, które robią na Tobie najlepsze wrażenie i nie wyobrażasz sobie pokoju bez nich, a potem pomyśl – jakie warunki lubią? Gdzie muszą się znaleźć, aby było im najlepiej? Przy okazji jednak nie zapominaj o kwestiach użytkowych – czy kwiaty nie będą zasłaniać Ci światła słonecznego podczas pracy przy biurku? Czy nie utrudnią dostania się do szafek czy sprzątania? W końcu w tej przestrzeni masz mieszkać Ty, nie tylko Twoje rośliny. 😉
  • Pomyśl o innych mieszkańcach. Tak, zwierzaki też się liczą! Spróbuj z jednej strony cieszyć się kojącą zielenią Twojej prywatnej dżungli, a z drugiej – nie walczyć każdego dnia z ziemią rozkopaną przez Twojego czworonoga czy nie inwestować w kwiaty, które mogą mu zaszkodzić. Upewnij się też, że Twoje zamiłowanie do roślin nie będzie przeszkadzać współlokatorom, zwłaszcza zanim umieścisz rabatki w kuchni czy przedpokoju.
Pamiętaj też, że jeśli planujesz zazielenić balkon, to musisz wydzielić w swoim pokoju odpowiednie miejsce na sadzonki. Zanim trafią na zewnątrz, będą potrzebowały gdzieś przeczekać przymrozki, inaczej z ogrodu za oknem nic nie wyjdzie.

Urban jungle – jakie rośliny wybrać?

Dziś na wyciągnięcie ręki mamy najróżniejsze gatunki i odmiany. Nie czujesz w sobie duszy ogrodnika? Nie szkodzi, spróbuj sił przy roślinach najbardziej odpornych na nieodpowiednie warunki.

Co ma znaczenie przy wyborze roślin do Twojej urban jungle?

  • Potrzeby roślin dotyczące pielęgnacji, np. podlewanie. Jeśli jesteś początkującym adeptem ogrodnictwa, po prostu poszukaj takich gatunków, które poradzą sobie w trudniejszych warunkach – jest ich naprawdę sporo.
  • Nasłonecznienie – jedne rośliny lubią słońce bardziej, inne mniej. Przez dokonaniem wybory kwiatów rozejrzyj się i wypisz potencjalne lokalizacje, np. na parapecie, na półce obok książek, na szafie, na biurku, stoliku przy oknie etc. Obserwuj, jak w ciągu dnia zmienia się kąt padania światła, jego natężenie i umiejscowienie.
  • Rozmiar rośliny, dziś i za jakiś czas. Z małego krzaczka może powstać całkiem duży krzak, dlatego sprawdź, jak wysoko będą rosły konkretne sadzonki. Głupio byłoby zainwestować w zielone otoczenie tylko po to, by za jakiś czas stwierdzić, że rośliny po prostu przestały się mieścić w danym pomieszczeniu.

Najpopularniejsze rośliny do mieszkania w stylu urban jungle

W swoim otoczeniu możesz mieć rośliny, jakie tylko sobie wymarzysz. Dzięki dostępowi do sieci od Orange Flex możesz zamawiać kwiaty z różnych miejsc na świecie, a z pomocą pakietu Video Pass uczyć się ich pielęgnacji z filmów i tutoriali na YouTube. My podpowiadamy kilka gatunków, których nie wykończą brak regularnego podlewania czy inne niedociągnięcia początkujących pasjonatów ogrodnictwa:
  • Palma areka – jest dżungla, muszą być palmy! Areka to jedna z najpopularniejszych palm. Jej liście przypominają trochę pióropusz i świetnie się prezentują w każdym pomieszczeniu. Może osiągać do 2 metrów wysokości, potrzebuje wilgotnego podłoża, podobnie dużej wilgotności powietrza, dlatego lepiej nie umieszczać jej przy kaloryferze. Nie trzeba przy niej wykonywać jakichś szczególnych zabiegów, natomiast warto często zraszać liście wodą. Lubi rozproszone światło.
  • Monstera – popularnych jest kilka odmian monstery, na pewno jednak Twojej uwadze nie umknęła roślina o dużych liściach, z charakterystycznymi dziurami i wycięciami na brzegach. To monstera dziurawa. W ostatnim czasie wielu projektantów się nią inspiruje, pojawia się na printach, fototapetach, wzorach tkanin – a Ty możesz ją podziwiać na żywo w swoim mieszkaniu! Montera dziurawa osiąga wysokość także koło 2 metrów, przy czym rośnie powoli. Lubi słońce, ale nie jego nadmiar, więc nie wystawiaj jej w maksymalnie nasłonecznionym miejscu. Ciekawostką jest to, że w niektórych okazach pojawia się pewnego rodzaju mutacja, przez którą część rośliny staje się… biała. Nieco mniejsza odmiana monstery to adansonii, którą można potraktować ją jak bluszcz, tzn. zapewnić podpory, dzięki czemu może osiągnąć 1 m wysokości. Nie przepada za zbytnim intensywnym nasłonecznieniem, bo w naturalnych warunkach rośnie w cieniu innych drzew i krzewów.
  • Bluszcz – każda dżungla kojarzy się ze zwisającymi z drzew lianami, na których bujał się Tarzan. Bluszcz to nie do końca liany i na pewno nie polecamy się na nim bujać, ale może fantastycznie pasować do wystroju wnętrz i nadać im piękny, przytulny charakter. Tak samo jak monstery i palmy, ta roślina nie przepada za ostrym słońcem. Bluszcz jest najlepiej ustawić w półcieniu, np. przy kratkach czy jakiegoś rodzaju barierkach, aby mógł swobodnie piąć się do góry, albo np. na szafie, dzięki czemu będzie opadać w dół. Raz w roku możesz przycinać pędy rośliny, dzięki temu będą ładniejsze (trochę jak z dbaniem o włosy – warto przycinać końcówki). Przy wyborze upewnij się, że decydujesz się na zakup odpowiedniej odmiany. Gatunki rosnące w pomieszczeniach nie lubią być uprawiane na dworze i warto pamiętać, że ta zależność działa również w drugą stronę.
  • Paprotka – niektórym może się kojarzyć z poprzednią epoką, ale tak naprawdę jest prosta w utrzymaniu, popularna i przyjemna dla oka, więc totalnie ponadczasowa. Postaw ją na meblach, podlewaj umiarkowanie i ciesz się zielenią. Najbardziej lubi wysoką wilgotność powietrza i umiarkowane nasłonecznienie.
  • Skrzydłokwiat – pod tą nazwą kryje się jedna z najpopularniejszych roślin doniczkowych. Zielone liście i biały, charakterystyczny kwiat. Może kwitnąć cały rok, ale trzeba mu w tym trochę pomóc i zadbać o regularne nawożenie. Rośnie dość szybko, lubi dużą wilgotność powietrza i umiarkowane nasłonecznienie.
  • Pieniążek – kojarzysz okrągłe, zielone liście na długich i wiotkich łodyżkach? To właśnie pieniążek, roślina lubiąca wilgotne powietrze, rozproszone światło i umiarkowane temperatury. Kiedyś na co drugim parapecie, później jego popularność nieco zblakła, ale fortuna kołem się toczy i dziś pieniążek wraca na listy roślinnych przebojów. Jest łatwy w uprawie, nie lubi tylko zalania wodą czy przycinania liści.
  • Aloes – wygląda bardzo dobrze, a przy tym ma niesamowite właściwości, które być może zechcesz wykorzystać. Jeśli chcesz go uprawiać w mieszkaniu, to możesz wybrać między dwoma gatunkami, aloesem drzewiastym, którego łodyga w doniczce może osiągnąć nawet metr wysokości, albo aloesem zwyczajnym (najpopularniejszym), którego łodygi będą miały 40–50 cm. Aloes lubi mieć bardzo dużo światła, nie przepada za to za nadmiernym podlewaniem, a zimą potrzebuje być w temperaturze raczej niskiej – koło 10°C.
  • Sanswieria – absolutnie najłatwiejsza w obsłudze roślina, którą może mieć u siebie każdy. Jedyne, co może jej przeszkadzać, to nadmierne podlewanie. Jej potoczna nazwa to wężownica albo języki teściowej – ma rosnące pionowo liście, które przypominają właśnie długie języki. Odpowiednio posadzona w doniczkach i wyeksponowana może świetnie się prezentować, niezależnie od tego, ile czasu będziemy jej poświęcać.

A może ogród na balkonie?

Jeśli nie do końca przekonuje Cię wizja pięknej, zielonej ściany w pokoju, to może uwiodą Cię rośliny, które potem możesz zjeść? Warzywa, owoce czy zioła nie muszą być uprawiane wyłącznie w sadach i ogrodach, część z nich da się z powodzeniem posadzić w doniczkach w mieszkaniu, a potem przenieść na balkon, gdzie nabiorą rumieńców. Poniżej kilka przykładów pyszności, które możesz spróbować posadzić samodzielnie:
  • Pomidor– absolutny król polskich ogrodów, a także bufetów śniadaniowych. Mniejsze odmiany, tak jak pomidory koktajlowe, można trzymać w doniczkach na balkonie. Musisz jednak pamiętać, że przy wysiewie nasion pomidora, rozsadzaniu małych roślinek i przenoszeniu ich w odpowiednim czasie z mieszkania na zewnątrz będzie trochę zabawy i wcale nie jest to najłatwiejsza robota. Przy odrobinie zaangażowania dasz radę, ale pamiętaj – „nie od razu pomidora zasiano”. 😉
  • Rukola – wysiewasz i masz. W sezonie od wiosny do jesieni możesz spróbować samodzielnie uprawiać rukolę, konkretnie rokiettę siewną, która rośnie całkiem szybko i ogólnie bezproblemowo. Jest to doskonała propozycja dla sałatkożerców.
  • Papryka – podobnie jak w przypadku pomidorów, jej uprawa może być początkowo niełatwa. Sadzonki można szybko odesłać do roślinnego raju, dlatego wymagana jest uważność i cierpliwość. Ostatecznie papryka może być świetnym pomysłem, jeśli lubisz aromatyczne i ostre jedzenie, które jest doprawione miłością do własnej uprawy.
  • Szczypiorek tak jak rukola jest stosunkowo prosty w uprawianiu. Da sobie radę z każdą glebą, dzielnie zniesie nawet wiatr i mróz. Jeśli lubisz jajecznicę ze szczypiorkiem, możesz mieć go pod dostatkiem w sezonie!

Po co Ci urban jungle, czyli roślinne praktyki mindfulness

Czy wiesz o tym, że znajdujące się w Twoim otoczeniu mogą pomóc Ci lepiej myśleć? Dzięki nim możesz trenować swoją uważność, obserwując każdego dnia, jak się zmieniają. Bliskość natury działa kojąco, a doglądanie domowego ogrodu będzie Cię wyciszać – urban jungle to idealne połączenie piękna i równowagi!

Pierwszy raz Flex?

Poczuj wygodę subskrypcji, czyli zwykłe-niezwykłe usługi w apce.

Podobało się?
Udostępnij