Inspiracja miesiąca - Dziki Las
Autor: Orange Flex
Data dodania: 24 March 2022
Przeczytaj wywiad z Anną Jabłońską-Kasznią, założycielką firmy Dziki Las – producenta wyjątkowych świec zapachowych. Skąd wziął się jej pomysł na biznes? Dlaczego rzuciła pracę w korporacji? Wszystkiego dowiesz się w ramach comiesięcznego cyklu #InspiracjaMiesiąca od Orange Flex dla Firm!
- Aniu, muszę przyznać, że słowa Dziki Las budzą we mnie same dobrze skojarzenia. Skąd wziął się pomysł na tak ciekawą nazwę?
Ania Jabłońska-Kasznia: Sam pomysł na manufakturę i jej nazwę narodził się w momencie, kiedy przeprowadziłam się wraz z rodziną z Warszawy do spokojnego Chotomowa. Nasz dom znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie lasu – na co dzień mamy bezpośredni kontakt z sarnami, lisami, wiewiórkami, niezliczoną ilością ptaków czy dzikami. Dwa lata temu był nawet moment, kiedy codziennie około godziny 18 za naszym ogrodzeniem wędrowało stado 11 dzików – z niecierpliwością czekaliśmy na te wizyty. Stąd też narodziła się nazwa Dziki Las, a także pojawił dzik w naszym logo.
- W takim razie koniecznie opowiedz, które z krętych, życiowych dróg doprowadziły Cię wprost do serca przestrzeni, którą tworzysz?
A.J-K.: Moja droga do manufaktury faktycznie była dosyć kręta. Przez 13 lat pracowałam w różnych korporacjach. W moim CV znajdują się m.in. takie firmy, jak Dell, IBM, eBay czy PayPal. Gdy jedno z przedsiębiorstw ogłosiło wycofanie się z polskiego rynku, uznałam, że jest to dobry moment, aby zacząć opracowywać plan B, czyli stopniowe wychodzenie z korporacji do własnego biznesu. Rozpoczęłam roczną naukę w szkole florystycznej i wtedy też narodziła się moja pierwsza firma. Florystyka z czasem przestała mi wystarczać i poszłam na studia z architektury krajobrazu – tym samym oferta mojej firmy rozszerzyła się o usługi ogrodnicze i projektowania terenów zieleni.
Nadszedł rok 2013, wtedy też na świat przyszły moje dzieci (bliźnięta) i był to moment rozstania się na dobre z PayPalem, czyli ostatnią korporacją, dla której pracowałam. Moja firma radziła sobie na tyle dobrze, że mogłam zdecydować się na ten krok. W 2018 r., zakończyliśmy budowę domu, dzieci stawały się już coraz bardziej samodzielne, firma również, a także powiało nadwyżkami wolnego czasu, który postanowiłam wypełnić. I tak właśnie powstał Dziki Las.
- Twoje produkty są spójnie zaprojektowane i doskonale wpisują się w nurt zero waste. Towarzyszą im często zabawne nazwy, piękne etykiety, drewniane pokrywki oraz naczynia ceramiczne. Czy możesz zdradzić, jak zrodził się pomysł na mariaż dobrego stylu z ekologią?
A.J.K.: Gdy narodził się pomysł na Dziki Las, zależało mi, aby opakowania wyróżniały się na tle produktów dostępnych już na rynku. Chciałam też, aby były one ekologiczne, czyli w naszym wypadku nadawały się do ponownego użycia. Ludzkość na co dzień produkuje tak ogromne ilości śmieci i plastiku, że nie chciałam przykładać to tego swojej ręki.
Tak pojawił się pomysł na ręcznie robione pojemniki ceramiczne, a także drewniane pokrywki bez plastikowej lub gumowej uszczelki, co jest celowym zabiegiem. Pojemniki i pokrywki zaprojektowałam wspólnie z projektantem wzornictwa przemysłowego. W przypadku naczyń zależało mi, aby były one jedyne w swoim rodzaju, a do tego powtarzalne w momencie przekazania projektu na produkcję do pracowni ceramiki. Grafiki na świecach są również mojego autorstwa – chciałam, aby moje produkty były kolorowe, dużo się na nich działo i koniecznie miały śmieszne oraz intrygujące nazwy. Mam taką prywatną teorię, że dobry design ma fantastyczne poczucie humoru. 😊
- Dziki Las dąży do bliskości z naturą, a kluczowym elementem wydaje się być materiał, z którego korzystasz – wosk rzepakowy. Wyjaśnij, proszę, dlaczego świeca rzepakowa jest lepsza od tej wykonanej z parafiny.
A.J.K.: Jest to temat, który osobiście mnie przeraża, a raczej sam fakt, jak mało jeszcze wiemy o szkodliwości parafiny w kontekście produkcji świec. Na początku może powiem o tym, czym jest parafina – to nic innego jak mieszanina alkanów, czyli związków zbudowanych z węgla i wodoru. Wytwarza się ją między innymi z ropy naftowej lub węgla, a występuje ona w postaci tłustego wosku i może mieć barwę od jasnożółtej do białej. Używana jest głównie do produkcji świec, niektórych kosmetyków czy do zagęszczania olejów. W sklepach najczęściej spotykamy się ze świecami wytworzonymi właśnie z wosku parafinowego. Niestety, przeprowadzone kilka lat temu badania wykazały, że w parafinie znajdują się substancje mające negatywny wpływ na nasze zdrowie.
Wosk parafinowy jest znacznie tańszy niż wosk pszczeli czy roślinny, dlatego też takie świeczki są bardziej rozpowszechnione i przeważają na sklepowych półkach. Niestety, podczas spalania parafiny powstają m.in. formaldehyd, benzen, toluen, akroleina czy acetaldehyd. Trzeba powiedzieć to głośno – są to substancje o działaniu rakotwórczym. W wosku parafinowym występują także ftalany, które mogą przeniknąć nawet do jedzenia! Nawet jeśli paląc teraz świece parafinowe, nie odczuwamy żadnych negatywnych skutków, lata wdychania spalanej parafiny znacznie zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworów, chorób układu oddechowego czy nerwowego, a także mogą powodować astmę. Ponadto do świeczek parafinowych dodawane są różnego rodzaju substancje zapachowe, olejki oraz barwniki, czyli substancje syntetyczne – opary z takiej parafiny są jeszcze szkodliwsze.
Powyższe słowa brzmią bardzo poważnie – dobrym zamiennikiem świec parafinowych, są te wyrabiane z wosku pszczelego, soi czy jak nasze, z rzepaku. Świeczki od Dzikiego Lasu są produktami w pełni naturalnymi, wykonywanymi z biodegradowalnych wosków roślinnych. Podstawowy surowiec wykorzystywany w procesie ich produkcji to wosk rzepakowy. Powstaje on w Europie i wytwarza się go bez użycia żadnych środków chemicznych. Mamy tutaj zatem do czynienia z niższym śladem węglowym niż w przypadku wosku sojowego. Co najważniejsze, nie wpływa on negatywnie na organizm i pozwala cieszyć się pięknym zapachem przez długi czas.
- A jak przebiega sam proces wytwarzania rzemieślniczych świec zapachowych? Czy da się je przygotować samodzielnie w domu?
A.J.K.: Proces tworzenia świec nie jest bardzo skomplikowany, wymaga jednak dużych nakładów czasu, pracy i sporych powierzchni roboczych. Konieczny jest też topielnik, waga, liczne półki i dobra muzyka. 😉 Należy również przygotować pomieszczenie, gdzie będziemy pracowali i przechowywali wszystkie „podzespoły”. Im wyższy stopień wtajemniczenia osiągniemy, tym bardziej zaawansowany sprzęt pojawi się na produkcji – mówię tu o automatycznym topielniku wraz z automatem dozującym, automatycznej etykieciarce oraz innych elementach. Oczywiście świece na własny użytek jak najbardziej da się przygotować też w domu – ja właśnie tak zaczynałam. Obecnie jest sporo sklepów internetowych czy chociażby Allegro, gdzie możemy kupić knoty, wosk, słoiczki, olejki i samemu eksperymentować. To fantastyczna zabawa i ogromna satysfakcja, gdy uda się stworzyć dokładnie to, na czym nam zależy.
- Skoro technikalia mamy za sobą – jaką rolę pełni aromaterapia i dobór zapachów, na przykład w kontekście naszego samopoczucia?
A.J.K.: Aromaterapia przeprowadzona w domu nie jest niczym trudnym i może przynieść wiele korzyści. Przede wszystkim, redukuje stres oraz napięcie, pozwala także wyciszyć się przed snem – to świetna opcja dla wszystkich, którzy mają trudności z zaśnięciem. Do aromaterapii doskonale nadają się, np. nasze świece Reset (zresztą nazywają się tak nie bez powodu). To wyciszające i delikatne połączenie aromatu lawendy oraz melisy w olejkach eterycznych, pozwala odpocząć po ciężkim dniu, a także zrelaksować ciało oraz umysł.
- Czego poszukują Twoi klienci, co daje im w Dziki Las?
A.J.K.: Najczęściej trafia do nas klient świadomy, który wie, że nasze naczynka i pokrywki są zero waste, a używany przez nas wosk to najbardziej ekologiczna wersja wosku roślinnego. Do tego nasze kolorowe i zabawne etykiety przyciągają uwagę potencjalnych klientów. Świece Dziki Las dają poczucie bezpieczeństwa i pewność, że są wykonane z najwyższej jakości składników.
- Co Cię motywuje do pracy i skąd czerpiesz inspiracje?
A.J.K.: Moją motywacją i inspiracją jest niewątpliwie otaczająca mnie przyroda, moje dzieci i dwa koty. Czasem krótki spacer do lasu, czy kawa na tarasie z widokiem na ciągnącą się po horyzont zieloną gęstwinę może być źródłem nowych inspiracji. Uwielbiam ten moment kiedy, niczym u Pomysłowego Dobromira, wpada mi kolejny do głowy pomysł i od razu wiem, że muszę go wcielić w życie. Równie mocno cenię sam proces tworzenia, jestem jak lokomotywa – nie do zatrzymania. Mam w sobie ogromne pokłady wewnętrznej motywacji do pracy i póki starczy mi sił, będę czerpać z tego pełnymi garściami.
- Jakie masz plany na rozwój Dzikiego Lasu?
A.J.K.: Dziki Las będzie się rozwijał w kierunku relaksu, natury i zmysłów. Szykuję też kilka nowości, które będą miały swoją premierę na Targach Rzeczy Ładnych w Warszawie w dniach 2-3 kwietnia 2022 r. w EXPO XXI, na które serdecznie zapraszam.
- Dziękuję serdecznie za rozmowę. Życzę Ci spokoju i równowagi!
A.J.K.: Również ślicznie dziękuję za rozmowę i życzę nam wszystkim jak najszybszego powrotu do normalności, cokolwiek to dla każdego z nas znaczy. 😊
👉 Strona www: https://dzikilas.com/
👉 Instagram: https://www.instagram.com/dzikilaslab/
Poznawaj Inspiracje miesiąca, ludzi z pasją, prowadzących małe-wielkie biznesy - z myślą o których powstała usługa Orange Flex dla Firm. Łączymy biznes z całym światem, skorzystaj z pierwszego miesiąca już za 1 zł z VAT!